cyt. "Kluczowy zapis tej ustawy, który powinien podnieść poziom zaufania do sklepów internetowych i zmniejszyć ryzyko związane z zakupem, to możliwość zrezygnowania z zakupu w ciągu 10 dni, bez podania przyczyny i bez ponoszenia dodatkowych kosztów. Co więcej, prawo obliguje właściciela sklepu internetowego do powiadomienia konsumenta o takiej możliwości. Niestety większość sklepów skrupulatnie ukrywa tę informację przed odwiedzającym konsumentem. "
link: j.w.
czytaj dalej:
* Jeżeli nie umówiłeś się ze sprzedawcą, usługodawcą inaczej (nie podpisałeś odpowiedniej umowy), to nie będziesz mógł także w ciągu 10 dni, bez podania przyczyny i dodatkowych kosztów:
-zrezygnować z usługi rozpoczętej za Twoją zgodą przed upływem 10 dni,
wysyłka jest usługą a nie towarem. Więc koszty wysyłki musi ponieść kupujący.
Poza tym zapis w ustawie mówi, że zwrot towaru po 10 dniach od otrzymania jest możliwy TYLKO I WYŁĄCZNIE po przesłaniu PISEMNEJ (a nie mailowej) informacji, więc nie wystarczy zwyczajne nie odebranie przesyłki.
Przypomnę jeszcze że zgodnie z interpretacjami bodajże SĄDU NAJWYŻSZEGO wysyłkę/list awizowaną dwukrotnie i nie odebraną traktuje się jako DOSTARCZONĄ! Więc sprzedawca ma prawo oczekiwać za nią zapłaty.
Interesuje mnie natomiast praktyczny aspekt, Wasze doświadczenia w tym względzie.
Może by tak jednak ekspert się jeszcze wypowiedział???